Obserwatorzy

sobota, 18 stycznia 2014

Co u nas cd.

Wczoraj byliśmy u lekarza. Osłuchowo wszystko czyste, gardełko w miarę, czyli jednak to przez ząb. Dzisiaj w nocy Krystianek obudził się z przeraźliwym płaczem i łapał się rączką za buzię. Szybko posmarowałam mu wychodzącego ząbka maścią Bobodent i po kilkunastu sekundach przestał płakać. Jednak gdy odkładałam go na łóżko znów zaczynał płakać. Skończyło się na spaniu na mnie (tak jak czasem śpią niemowlaczki na piersi mamy), a gdy dobrze usnął dopiero położyłam go na łóżku. Jeżeli chodzi o maść, to jestem z niej bardzo zadowolona, działa błyskawicznie, co może potwierdzić TŻ (wychodzi mu ząb mądrości i kilka razu smarował nią sobie dziąsło- efekt natychmiastowy). 
Pod palcem czuję tego nieszczęsnego zęba, jest tuż przy dziąśle, ale jeszcze się nie przebił... :/


Z miłych rzeczy- rano gdy K. się obudził (dzisiaj spał z nami) wyjął sobie z buzi smoczek i mnie pocałował <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz