Obserwatorzy

czwartek, 20 marca 2014

17 miesięcy

Znowu się kilka dni spóźniłam z dodaniem tego postu :/
Chciałam wstawić zakupy ciuchowe dla Młodego, ale jakiś czas temu zepsuł mi się aparat, a robić zdjęcia telefonem.... no cóż, to nie jest najlepszy pomysł. Ale jest szansa, że w niedzielę będę mieć Canona, więc postaram się to nadrobić.


Jeżeli chodzi o wesele, to K. był tylko w pierwszy dzień- w drugi była okropna pogoda- gęsta mgła i deszcz.
Mały będzie miał nawet swoje 5 minut na filmie, bo pan kamerzysta nakręcił jego tańce :) 
Na początku nie chciał tańczyć, tylko bacznie wszystko obserwował, ale potem się rozkręcił, wchodził po schodach na scenę, gdzie był zespół, tańczył i nawet miał kolegę- o 2 miesiące młodszego od siebie chłopca, którego próbował przytulić, co skończyło się przewróceniem maluchów na podłogę :p

To już 17 miesięcy.... Dużo się przez ten miesiąc nie zmieniło, ale jednak jest kilka nowych umiejętności.

Wzrost: 81cm

Waga: 12,2

Uzębienie: 12

Rozmiar ubrań: 86

Rozmiar buta: 22

Pampersy: Dada 4

Mleko: Bebiko 3- 1 raz dziennie 210ml

Ulubione zabawy:
1. Stawanie na parapecie i wyglądanie na tatę, który ma zaraz wrócić z pracy
2. Huśtanie na huśtawce
3. Wrzucanie papieru do sedesu
4. Zakładanie nocnika na głowę i chwalenie się tym :D

W tym miesiącu Krystianek pierwszy raz jadł kiwi i bardzo mu smakowało, jednak na drugi dzień nie chciał nawet spróbować (?) Zobaczymy czy dzisiaj będzie jadł.

Nowe słowa i umiejętności:
gdy mówię, że będziemy się huśtać na huśtawce biegnie do futryny, na której ją wieszamy i pokazując paluszkiem haki mówi tiu, tak samo jest gdy TŻ wraca z kąpieli, mały biegnie do kaloryfera i pokazuje gdzie tata ma powiesić ręcznik mówiąc tiu :)
Nauczył się naśladować rżenie konika (haaaa), zapytany jak robi owca grubym głosem mówi beee, kura- ko lub koko, kogut kukuu. Kolejne nowe słowa to Tala/Tała (Kazia) oraz ci-ci (kot) oraz gdy coś jest nie tak (np. włączy coś w tv, albo zepsuje się zabawka) mówi o-o.
Zaczyna go też interesować układanie wieży z klocków i nakładanie kółeczek na ten patyczek (jak to się nazywa? :p).

Niestety w tym miesiącu K. przeziębił się i to 2 razy (w sobotę skończymy brać antybiotyk :/), a od jesieni był zdrowy, nie licząc gorączki podczas ząbkowania. 
Nienawidzę marca :/ W tamtym roku leżeliśmy w szpitalu, bo Krystian miał zapalenie oskrzeli. Bardzo dużo dzieci wtedy miało oskrzela albo płuca, nawet była dziewczyna z 2-tygodniowym maleństwem. A podobno w tym roku też to panuje- jednego dnia malucha delikatnie pokasłuje, a następnego jest już mokry, bardzo nieładny kaszel i okazuje się że to już zapalenie oskrzeli, czy nawet płuc. U nas rok temu właśnie tak było- zero gorączki czy innych objawów, tak więc obserwujcie swoje pociechy, bo z tym cholerstwem nie ma żartów....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz