Obserwatorzy

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Klocki drewniane

Na liście rzeczy, które chciałabym kupić w tym roku dla synka KLIK znalazły się m.in. drewniane klocki. Zajączek przyniósł Krystiankowi pieniążki, więc postanowiłam je zamówić. To czym się kierowałam to przede wszystkim rozmiar. Większość klocków miała maleńkie elementy, a mnie zależało, żeby były większe, co by nie znalazły się przypadkiem w Krystiankowej buzi (niby już wyrósł z pchania wszystkiego do ust, ale czasem jeszcze się zapomina, a poza tym wolę nie kusić losu), a porozrzucane po całym domu dały się znaleźć.
Padło na kolorowe klocki Dabo przeznaczone dla dzieci już od 12 miesiąca życia. Najmniejszy klocek ma wymiary 30x30x30mm, a największy 90x30x15mm. Ilość 100 sztuk.

Do naszych drzwi zadzwonił kurier z paczką. Niestety Krystianek w tym czasie miał popołudniową drzemkę, a ja byłam taka ciekawa, że musiałam od razu obejrzeć zawartość. Przynajmniej miałam czas żeby wszystko obfotografować ;)




Klocki znajdowały się w specjalnej tubie,
co mi się bardzo podoba- będą miały swoje miejsce, nie będą się mieszać z innymi zabawkami w pudełkach. Oprócz pojemnika z klockami w paczce znajdowała się mini-książeczka prezentująca inne klocki Dabo.


Tuba ma specjalną rączkę, dzięki której można bez problemu przenosić cały pojemnik.

Na górze tuby jest sorter. Dla mnie to super sporawa, bo mały wrzucając klocki przez otworki będzie chętniej je sprzątał :) No i oczywiście dodatkowo będzie się uczył dopasowywania kształtów do otworów.

Jeżeli chodzi o tubę, to jest ona wykonana z tektury (ciekawe jak będzie wyglądać po jakimś czasie użytkowania). Niestety papier (widać na poniższym zdjęciu) jest tylko zawinięty, nie przyklejony niczym do tektury, co już przy kilkukrotnym otwarciu/zamknięciu tuby skutkuje małymi rozdarciami, które zapewne będą się pogłębiać. Znalazłam jednak na to sposób- przykleiłam papier do tuby taśmą klejącą, czego z zewnątrz nie widać (nie zrobiłam już zdjęcia po tym zabiegu) i myślę że będzie ok.
Same klocki prezentują się tak:





Przeliczyłam, faktycznie w pudełku znajduje się 100 sztuk. Szkoda tylko, że jednych kolorów i kształtów jest więcej, innych mniej (jak widać najwięcej jest jasnych kwadratów). Fajnie by było gdyby mniej więcej wychodziło po równo.
Szkoda też, że rysunki na klockach są tylko z jednej strony, pozostałe są gładkie. Super by wyglądały, gdyby na każdej ściance były znaczki.
Najważniejsza osoba, czyli Krystian od razu po przebudzeniu poszedł sprawdzić co znajduje się w tajemniczym pudełku, którego wcześniej nie było. Wysypaliśmy zawartość na podłogę, porobiliśmy kilka wież (na budowle przyjdzie jeszcze czas) i przez otwory w sorterze wrzucaliśmy je z powrotem do tuby. To ostatnie spodobało się mojemu maluchowi najbardziej.

Cena: klocki kosztowały 59zł + 17zł za przesyłkę.

Podsumowując jestem zadowolona, że w końcu mamy ładne kolorowe klocki drewniane. Mimo kilku rzeczy, które bym zmieniła (pisałam o nich wyżej) nie żałuję zakupu. A poza tym Krystianek lubi się nimi bawić, a zadowolenie synka jest dla mnie najważniejsze :) Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz